Nie ma to jak czasami pobawić się na weselu jako gość a nie jako fotograf ;) Oczywiście jedno drugiego nie wyklucza:) więc między tańcami i toastami aparat nie leżał bezczynnie. Tym razem bardzo rodzinnie- zapraszam na trochę wspomnień ze ślubu kuzynki Ani i Pawła.
Napisz komentarz