Równo rok temu Bojkot, Slik, Grzesiu i ja wybraliśmy się na Słowację co nieco po fotografować. Pogoda nie była idealna na zdjęcia, ale było dużo śmiechu i zabawy. Slik podczas walki o kadr podarł spodnie :) – jak zwykle zresztą :P. Dobrze, że zawsze jest jakiś zapas w bagażniku :D (oczywiście Jego ulubione moro). Udało sie nawet zrobić kilka zdjęć :) – na koniec wietrzny grill i powrót do Krakowa. Ehh, no cóż, powspominać zawsze można ;)
Zapraszam …
Napisz komentarz